Archiwum styczeń 2015


sty 16 2015 PIEŚŃ
Komentarze: 0

 Pół roku minęło. Po udręczeniach przyniewolonego pobytu na odległej północy, pełna radości i niepokoju Iza powracała do stron rodzinnych. Za sobą pozostawiła przygnębienie i nudę przymusowej jednostajności, przed nią otwierał się świat sztuki, swobodnej działalności, mowy ojczystej. Dążyła w przyszłość w upojeniu wesela, zarazem jakichś trwożnych przeczuć, śmiejąc się do wolnych przestrzeni, wieżyc kościelnych błyszczących z oddali i słońca.

W tem jasnem słońcu wiosennem wszystko iskrzyło się, śpiewało, jaśniało wiosenną błogością. Nadzieje w sercu budziły się nieśmiało, nieujęte jak senne widzenia, zaklęty gmach rojeń i mirażów powstawał.
Lekka mgła białymi zwojami płynęła nad wodą haftowaną złotymi promieniami, lśniąc opalowo. Rybacy zwijając sieci śpiewali tęskne pieśni.
poziomki123 : :
sty 14 2015 STRACH
Komentarze: 0

 

 Nazajutrz o północy, w ciszy białego dworku rozległo się kołatanie we drzwi; wolne, potem coraz głośniejsze, utyskujący głos Marty domagającej się podania przez przymknięte drzwi zapowiedzianego telegramu i broniącej przejścia. Rozległ się gruby głos:
— W imię prawa! Otwierajcie!
Kobiety porwały się przerażone, rozpoczął się ruch i zamęt.
— O Jezu! — warczała Awdotia — O Jezu!
kolei wyskoczyła panna Ludwisia i cieniutkim głosikiem zaczęła piszczeć:
— Czego wy wrywacie się zbóje! po co cichej rodzinie spokój zakłócacie? Czy wy się Boga nie boicie? czy wy Najświętszej Panny i wszystkich świętych, za wasze niecnoty się nie boicie!
poziomki123 : :
sty 13 2015 PRZYJADĘ
Komentarze: 0

 On nie zbliżał się. Nie patrząc w jego stronę, widziała go jednak jak stał spokojny, doskonale swobodny, pewny siebie, śledząc ją badawczem, ostrem spojrzeniem, — i przejmowała ją fala obezprzytomnienia, które starała się osłonić zwykłym, wyniosłym spokojem. Ten wzrok krogulczy, ciekawy, palący i bystry opanowywał ją na odległość, czuła się dziwnie skrępowaną, pełną nieśmiałości i lęku.

Dopiero w końca rautu, gdy podążała już ku wyjściu, niespodzianie pojawił się przed nią i pochylając swą głowę o orlim profilu wymówił ceremonialnie:
— Mam zaszczyt przypomnieć się dawnej znajomości szanownej pani.
A cicho dorzucił poufnie, brutalnie niemal:
— Kiedy pani przyjmuje? Przyjdę...
poziomki123 : :
sty 12 2015 NAMIĘTNOŚĆ
Komentarze: 0

 Iza przybyła późno. W czarnej koronkowej powłóczystej sukni, przez którą przeświecały olśniewającej białości ramiona i więzią róż białych u piersi, dziwnie dziś rozstrojona, przygnębiona i smutna.

I naraz, gdy oczy jej zetknęły się z spojrzeniem tłumu, poczuła iż on poddaje się oczarowaniu, że nawet w apatyi i znękaniu, widok jej może rozżegać namiętności. 
poziomki123 : :
sty 11 2015 Narzucanie
Komentarze: 0

 Wszystko pochodzące od człowieka niekochanego jest darem bez wartości. Jeśli nieszczęściem zań wyjdzie, uważa go za wyrobnika, nigdy nie mogącego opłacić dość sowicie daru posiadania wiecznie niezadowolonej z losu istoty; macierzyństwo swe znosi jako ofiarę, dzieci zaś jako ciężki obowiązek. Uczucia jego nie nęcą jej, a zatem on z całą swą uczonością. polotem artystycznym lub swadą publicystyczną, nic dla niej wart nie jest... I przekonanie swe, może nieuświadomione lecz silne i szczere, otoczeniu narzuca

poziomki123 : :